Któż z nas nie miał kiedyś uczucia, że dana piosenka brzmi za nowo na playlistę „lata 30-te, 40-te”, a za staro na „lata 50-te, 60-te”? Ja w każdym razie często je mam, dlatego niedawno stworzyłem na Spotify playlistę im. konferencji w Jałcie. Na rzeczonej konferencji światowe mocarstwa zadecydowały o utworzeniu nowego terytorium, do którego trafią utwory od środkowych lat 40-tych do połowy lat 50-tych, a czasem odrobinę późniejsze.
Wiele piosenek przerzuciłem i nadal przerzucam z sąsiednich chronologicznie list Ligi Narodów oraz ONZ, ale całkiem sporo nie było wcześniej na żadnej z nich, bo zupełnie nie pasowały (patrz: pierwsze zdanie wpisu). Na nowym zestawieniu znajdziecie dużo amerykańskiej muzyki popularnej, z czasu zanim zniszczyły ją rozwydrzone dzieciaki swoim rock’n’rollem, brazylijską sambę, Meksyk, wczesne Bollywood, po kilka rzeczy z Kongo i Afryki Płd., Włochy, Francję, elegancję.
Filmiki: The Mills Brothers – You Always Hurt the One You Love, Shizuko Kasagi – Tokyo Boogie Woogie, Nilla Pizzi – Vola Colomba, Rosemary Clooney (ciocia Jerzego) – Come on-a My House, Yves Montand – Les feuilles mortes (oryginał Autumn Leaves), Les Paul & Mary Ford (pionierzy techniki) – How High the Moon , Sarah Vaughan – The Nearness of You
Na zdjęciu: Stalin, Churchill i Roosevelt w trakcie ustalania, że Polska będzie w strefie wpływów ZSRR, a na nową playlistę trafią liczne nagrania Patti Page.