Posts Tagged ‘Jazz’

Nowa playlista – między wojną a rock’n’rollem

16/05/2021

Któż z nas nie miał kiedyś uczucia, że dana piosenka brzmi za nowo na playlistę „lata 30-te, 40-te”, a za staro na „lata 50-te, 60-te”? Ja w każdym razie często je mam, dlatego niedawno stworzyłem na Spotify playlistę im. konferencji w Jałcie. Na rzeczonej konferencji światowe mocarstwa zadecydowały o utworzeniu nowego terytorium, do którego trafią utwory od środkowych lat 40-tych do połowy lat 50-tych, a czasem odrobinę późniejsze.

Wiele piosenek przerzuciłem i nadal przerzucam z sąsiednich chronologicznie list Ligi Narodów oraz ONZ, ale całkiem sporo nie było wcześniej na żadnej z nich, bo zupełnie nie pasowały (patrz: pierwsze zdanie wpisu). Na nowym zestawieniu znajdziecie dużo amerykańskiej muzyki popularnej, z czasu zanim zniszczyły ją rozwydrzone dzieciaki swoim rock’n’rollem, brazylijską sambę, Meksyk, wczesne Bollywood, po kilka rzeczy z Kongo i Afryki Płd., Włochy, Francję, elegancję.

Filmiki: The Mills Brothers – You Always Hurt the One You Love, Shizuko Kasagi – Tokyo Boogie Woogie,  Nilla Pizzi – Vola Colomba, Rosemary Clooney (ciocia Jerzego) – Come on-a My House, Yves Montand – Les feuilles mortes (oryginał Autumn Leaves), Les Paul & Mary Ford (pionierzy techniki) – How High the Moon , Sarah Vaughan – The Nearness of You

Na zdjęciu: Stalin, Churchill i Roosevelt w trakcie ustalania, że Polska będzie w strefie wpływów ZSRR, a na nową playlistę trafią liczne nagrania Patti Page.

Playlista na trudne chwile

29/03/2020

na najlepszej fali mniejsze

Nie wiem, czy wesoła muzyka poprawia nastrój, czy wręcz odwrotnie, ale zrobiłem playlistę z pogodnymi piosenkami. Ułatwiłem sobie pracę biorąc sporo rzeczy z innych list Placówki, więc w tej chwili jest już 11 12 godzin muzyki, a pewnie rozrośnie się do 30. Utwory pochodzą z lat 1928- 1911-1998, więc tworzą, jak ujęłyby to osoby zaprawione w pisaniu recenzji muzycznych, wybuchową mieszankę. Jongens_in_platenwinkel_-_Boys_in_a_record_shop_(6808271845).jpgIstnieje szansa, że mój wybór tylko jeszcze popsuje komuś humor, ale bądźmy szczerzy, niewiele jest pod tym względem do stracenia.

Nie tak dawno zrobiłem też playlistę z lekką muzyką poważną (nagrania stare, ale w granicach rozsądku). Ta druga lista jest bardziej melancholijna niż wesoła, ale może kogoś zainteresuje.

Obrazki: nagłówek programu radiowego z magazynu „As” (4 kwietnia 1936); chłopcy w sklepie z płytami (Holandia, 1957) z Wikimedia Commons.

 

Ravel jazzman

16/10/2010

Dziś kawałek Maurice Ravela, ale niekoniecznie dla miłośników Bolero. Prędzej dla wielbicieli Gershwina albo Strawińskiego – śmiałków, którzy postanowili łączyć muzykę klasyczną z najmodniejszym i najświeższym rodzajem muzyki popularnej swoich czasów – jazzem. Chodzi o ukończony w 1931 roku Koncert fortepianowy G-dur (po polsku i po niemiecku, bo po angielsku „in G-major”, a po francusku „en sol” – nazwy tonacji i ich stosowanie to temat na osobny, pełen żółci, wpis). (more…)

piosenka o bucikach

08/08/2009

okładka singlaAmy Winehouse nie dość, że fantastycznie śpiewa, to jeszcze pisze doskonałe piosenki. Słyszałem opinie, że jazzowe wokalistki, którymi się inspiruje, były lepsze. Ale między nimi a Amy jest taka sama różnica, jak pomiędzy Presleyem i Jacksonem: ani Sarah Vaughan, ani Ella Fitzgerald nie pisały swoich piosenek. I nie wymyślały takich tekstów, jak „He left no time to regret / kept his dick wet” albo „It’s got me addicted / does more than any dick did”. Dobrym przykładem pomysłowości Amy Winehouse jest piosenka o wdzięcznym tytule Fuck Me Pumps, z jakiegoś powodu skracanym często do Pumps.

„Pumps” to takie buty na wysokim obcasie, których prowokacyjny wygląd zdaje się mówić „fuck me”, czyli według tłumaczy TVP, (more…)

„o kalekim świecie”

09/11/2008

talk_talk-spirit_of_edenLubię piosenki, które rozsadzają ograniczenia muzyki pop. Należy do nich I Believe in You zespołu Talk Talk. Na albumie Spirit of Eden (1988) angielska grupa postanowiła ostatecznie opuścić gatunek zwany new romantic, a wraz z nim towarzystwo zespołów Duran Duran i Fiction Factory. Nawet w czasach syntezatorów i bitów ich piosenki (more…)

One Damn Song – „młody zdolny i czarny”

05/11/2008
Tha Prez

Tha Prez

Trudno nazwać tę piosenkę protest songiem, może jest to bardziej „pro song”, ponieważ To Be Young, Gifted and Black (1969) Niny Simone nie protestuje, a wspiera. „Jest miliard dzieciaków / na całym świecie / młodych, zdolnych, czarnych / przecież o tym wiecie”. (more…)

Fiona Apple

22/10/2008

U siebie w Stanach uwielbiana, w Polsce praktycznie nie znana. Fiona Apple (ur. 1977) karierę zaczęła wcześnie, bo w wieku 18 lat. Jej znajoma była babysitterem dla jakiejś ważnej postaci przemysłu muzycznego, dzięki czemu jej taśma demo, zamiast nieprzesłuchana wylądować w koszu, została przesłuchana, spodobała się i umożliwiła Fionie Apple nagranie pierwszej płyty – Tidal (1996). Album był niezły, artystka zaprezentowała na nim swój świetny głos, po angielsku określany terminem „husky” (z psami to nie ma nic wspólnego). Zdaje się jednak, że pełnej kontroli artystycznej nie miała, bo np. w teledysku do Criminal wytwórnia wymyśliła, że oprócz głosu zaprezentuje też swoje wątłe (more…)