Kiedyś chciałem namawiać wszystkich na słuchanie muzyki klasycznej. W zasadzie dalej namawiam, ale ostatnio najwięcej słucham chyba muzyki afrykańskiej. Napisałem więc poniższą listę, która przekona Polskę, a z pomocą Google Translate cały świat, do twórczości z Afryki. We wpisie pominąłem zupełnie odmienną, arabską muzykę Afryki Północnej, ograniczając się do Afryki Subsaharyjskiej (zwanej także Czarną Afryką). Zdecydowałem się trzymać stosunkowo znanych i łatwo dostępnych w sieci artystów i piosenek, robiąc wyjątek dla ostatniego utworu.
Mahmoud Ahmed – Abbay maddo – Embwa belew (Etiopia, 1975) W Etiopii przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych utworzyła się niesamowita, zainspirowana amerykańskim soulem i lokalną tradycją, scena muzyczna. Twórczość ta bywa zwana ethiogroove albo tizita, ale najlepiej szukać jej wpisując nazwę francuskiej serii wydawniczej, która przypomniała światu to zjawisko: Ethiopiques. W dwuczęściowej piosence Abbay Maddo – Embwa Belew legendarnego Mahmouda Ahmeda skomplikowany rytm nie przeszkadza porywającej melodii. (A może porywający rytm nie przeszkadza skomplikowanej melodii?)
Super Etoile de Dakar – Immigres/Bitim rew (Senegal, 1984) Piosenka, którą słyszałem chyba najwięcej razy w życiu i dzięki której na serio zainteresowałem się muzyką afrykańską. Lider zespołu Youssou N’dour został kiedyś zaproszony na występ do Paryża przez związek zawodowy mieszkających tam senegalskich taksówkarzy. Tak go przybiła ich sytuacja, że napisał ten monumentalny, złożony rytmicznie i melodycznie utwór, zachęcający emigrantów, aby powrócili do Senegalu, bo tam będzie im lepiej. Immigres pochodzi z końca złotego okresu twórczości Youssou N’doura – potem artysta wszedł w owocny komercyjnie, a toksyczny artystycznie sojusz z Peterem Gabrielem.
Miriam Makeba – Khawuleza (RPA, 1965) Przykład muzyki z townships – przylegających do południowoafrykańskich miast osiedli dla biednych. Piosenka opowiada o uciekaniu przed policją w czasach apartheidu. Miriam Makeba raczej nie mogłaby nagrać tego u siebie, ale kilka lat wcześniej południowoafrykański rząd wspaniałomyślnie pomógł jej w międzynarodowej karierze, odbierając paszport oraz obywatelstwo i uniemożliwiając powrót do kraju.
Manu Dibango – Soul Makossa (Kamerun, 1972) Najbardziej znana piosenka funkowa z Afryki. Piosenka stała się niespodziewanym hitem, kiedy zaczęli jej słuchać ówcześni nowojorscy hipsterzy. Pierwotnie była jedynie stroną „b” singla Mouvement Ewondo, hołdu dla kameruńskiej reprezentacji piłkarskiej. W Afryce powstała olbrzymia ilość funku, w tym długie twory ubóstwianego przez internetowych recenzentów Nigeryjczyka Fela Kuti. Ten ostatni jednak, moim zdaniem, nieco przynudzał.
Amadou & Mariam – Je pense a toi (Mali, 1998) Prześliczna ballada z prostym tekstem („myślę o tobie, mon ami, mon cheri””) w urzędowym języku Mali. Sympatyczny (i niewidomy) duet Amadou i Mariam stał się znany w Europie niedługo później, kiedy produkcją i promocją ich piosenek zajęli się m.in. Manu Chao i Damon Albarn.
Andrianary Ratianarivo (i „Trio Jeanette”?) – Avia isika hiara-dia (Madagaskar, początek lat trzydziestych) Najbardziej niszowy utwór na liście, ale być może najpiękniejszy. Z braku lepszych informacji, jako wykonawcę podałem autora muzyki (i być może wykonawcę partii fortepianu) Andrianary Tatianarivo, który był ważną postacią malgaskiej kultury lat trzydziestych i czterdziestych. Niewiele mogę powiedzieć o utworze (choć w sieci jest nawet jego tekst) ponad to, że jest piękny, oraz że zrobiłem sobie kilka backupów, gdyby – jak to się zdarza – zniknął z YouTube wraz z całym wspaniałym kanałem Gamelan78s.
Przeczytajcie też wpisy o etiopskiej top 5, balladzie Youssou N’dour o biednej dzielnicy Dakaru, oryginalnej, południowoafrykańskiej wersji hitu The Lion Sleeps Tonight oraz madagaskarskim kawałku o lokalnym deserze. Jeśli macie jakieś ulubione afrykańskie piosenki, którymi chcielibyście się podzielić, to wrzucajcie w komentarzach.
Obrazki: etiopski Police Band (to naprawdę policjanci), 1965, źródło nieznane; gepard – Robert Jacob Gordon, ok. 1780, znalezione na wspaniałej stronie FB Stare obrazki ze zwierzętami; Miriam Makeba na okładce Nowej wsi z 1969, znalezione na blogu Electric Jive (znajdziecie tam też świetne wczesne nagrania M. Makeby); madagaskarski ssak owadożerny tenrek pręgowany (fot. Frank Vassen, Creative Commons 2.0, via Wikimedia); pani z Madagaskaru, być może rok 1898, znalezione tutaj.