Czy oddychasz cementem, ale za to nie musisz wychodzić, żeby się umyć? To nieomylny znak, że mieszkasz w wielkim mieście, jak bohater piosenki Adriano Celentano Il ragazzo della via Gluck (1966).
Tytułowy chłopiec (ragazzo) chciałby wrócić na zieloną ulicę Glucka pod miastem, ale już za późno. Ulica nie jest już ani zielona, ani pod miastem. Wszystko zabudowali, nie zostawiając trawy – non lasciano l’herba! Bohater równie dobrze może już zostać w centrum i narzekać, że oddycha cementem – in centro, io respire cemento. Nie pociesza go nawet, że nie musi już wychodzić na podwórko, żeby się umyć.
Adriano Celentano faktycznie dorastał na ul. Glucka, ale znajdującej się samym w samym centrum Mediolanu. Czyli nigdy nie było tam zbyt zielono, a młody Adriano nie musiał się przeprowadzać, żeby wdychać cement. Nic dziwnego jednak, że tekst nie jest naprawdę autobiograficzny, bo Celentano napisał muzykę, a nie słowa.
Patron tytułowej ulicy to niemiecki kompozytor włoskich oper Christoph Willibald Gluck, najbardziej znany z Tańca błogosławionych duchów z Orfeusza i Euryki. W Mediolanie chyba należy się spodziewać ulic imienia kompozytorów, bo to przecież światowa stolica opery.
A skoro już o operze mowa, to powiedzmy otwarcie: Adriano Celentano raczej nie znalazłby zatrudnienia w La Scali. Ale nikt nie potrafiłby zaśpiewać pięknych melodii Il ragazzo della via Gluck bardziej wzruszająco. No i nikt nie mógłby zrobić lepszego sygnału „przyjaznego pociągu”, czyli tego „łałaał” pod koniec trzeciej zwrotki. Czy słyszeliście kiedyś bardziej przyjazny pociąg?