Tak mi się podobał koncert Ensemble Rustavi, że postanowiłem jeszcze coś o nich dodać. Kiedy pisałem post o Tsinskaro, nie wiedziałem, że będzie nam (tj. mnie i żonie) dane usłyszeć to na żywo i że cały występ będzie tak fantastyczny. Udało się (more…)
Archive for the ‘Felietonowate’ Category
Jeszcze o chórze Rustavi
23/08/2009ośmiu dwudziestowiecznych kompozytorów dla normalnych ludzi
22/06/2009Dwudziestowieczna muzyka poważna jest fajna, bo jest dwudziestowieczna. To znaczy, jest nam bliska kulturowo – nie komponowali jej goście w srebrnych perukach, tylko ludzie, którzy znali takie nowoczesne pojęcia, jak radio, samochód, samolot albo czołg. W każdym razie, jest to muzyka, w której łatwo się odnaleźć, a nie jakieś pitu-pitu napisane dla któregoś tam króla.
Niestety, co niektórzy kompozytorzy zeszłego wieku uznali, że muzyka powinna być oderwana od takich przyziemnych spraw jak melodia i ogólna „nadawalność do słuchania”. Eksperymentatorom nie udało się wprawdzie zrobić zbyt wiele dobrych dzieł, ale zepsucie reputacji dwudziestowiecznej muzyki poważnej poszło im całkiem nieźle. W powszechnym mniemaniu, muzyka klasyczna dwudziestego wieku (oraz współczesna) to więc „hałas”, „kakofonia” (por. dodekafonia), „syf”.
Tytułowa lista ma na celu z dnia na dzień zmienić to przekonanie. Tych ośmiu panów zdecydowanie nadaje się słuchania. (more…)
Muzyczne podsumowanie 1908
02/01/2009Może nieco się spóźniłem (już drugi stycznia Roku Pańskiego 1909), ale oto moje podsumowanie roku 1908. Niestety, był to raczej rok rozczarowań. Jednem z niewielu godnych odnotowania wydarzeń była premiera II Symfonii Sergiusza Rachmaninowa – miejmy nadzieję, że kompozytor wyszedł już ze stanu głębokiej melancholii, (more…)