Tym razem archiwalne nagrania trzech ważnych dzieł napisanych w Wiedniu. Ale nie będzie to ani Mozart, ani Johann Strauss, ale Mahler i Berg, czyli odpowiednio: wiedeńska secesja i wiedeński ekspresjonizm. (more…)
Posts Tagged ‘modernizm’
Wspaniałe stare nagrania II – Wienerschnitzel
23/12/2010arcydzieła • kwartet w sam raz do absyntu
15/10/2009Claude Debussy napisał tylko jeden kwartet smyczkowy, za to powszechnie lubiany. Pochodzi z roku 1893 i ma wszystkie fajne cechy typowe dla muzyki Debussy’ego: trochę nie z tego świata, inny niż wszystkie inne dzieła gatunku, a do tego ładny. Jedyne, co w nim wkurza, to (more…)
Bardzo późny romantyzm
12/10/2009Romantyzm niby skończył się koło roku 1900, ale nie dla wszystkich. W kolejnym tekście z serii Klasyka laika w Kulturze Liberalnej możecie poczytać o dwóch świetnych dziełach romantycznych z lat 40-tych dwudziestego wieku.
Dodatek multimedialny: Pierwsza część pierwszego utworu oraz druga część drugiego.
Najlepsze balety Strawińskiego
30/09/2009Zapraszam do przeczytania nowego tekstu z cyklu Klasyka laika w Kulturze Liberalnej. Tym razem o baletach Strawińskiego. Oto dodatki multimedialne: Święto wiosny z oryginalną choreografią Niżyńskiego • dwa najlepsze fragmenty Ognistego ptaka • największy odjazd, czyli balet Les Noces. Linki do archiwalnych nagrań znajdziecie w tym wpisie.
Igor Strawiński w Internet Archive, czyli mnóstwo linków do niesamowitych nagrań
12/07/2009Internet Archive, zwane także archive.org, to dobre źródło darmowych mp3 z nagraniami, do których wygasły prawa autorskie. Ich jakość bywa różna, ale mnie się to akurat podoba (czasami irytuje tylko kompresja do mp3). Zadziwiająco dużo znajdziemy starych nagrań dzieł Igora Strawińskiego (1882 – 1971), w dodatku prawie we wszystkich dyryguje sam kompozytor. Można posłuchać lub pobrać, najlepiej w formacie „mp3 VBR”.
Warto zacząć od pierwszego nagrania (1929) baletu, który przyniósł sympatycznemu (patrz zdjęcie) Rosjaninowi sławę, czyli Święta wiosny. Ponoć słabe wykonanie, ale jaki dokument! Jest też nagranie z roku 1940. Następnie można (more…)
Muzyka klasyczna, FAQ: Od jakiego jednego utworu zacząć słuchać muzyki poważnej?
28/06/2009Odpowiedź, wbrew pozorom, jest prosta: należy zacząć od The Planets – suity orkiestrowej brytyjczyka Gustava Holsta z 1916 roku. Jest to muzyczny portret siedmiu planet, z astrologicznego punktu widzenia. To wyjątkowo barwna rzecz, co łatwo stwierdzić porównując dwa najbardziej znane fragmenty, czyli Mars (co przynosi wojnę) i Jowisz (przynosi wesołość). Zwykle nic nie mówię o wykonaniach, ale tym razem odradzę wersję Herberta von Karajana – mógłbym wymruczeć całość i wyszłoby bardziej porywająco.
ośmiu dwudziestowiecznych kompozytorów dla normalnych ludzi
22/06/2009Dwudziestowieczna muzyka poważna jest fajna, bo jest dwudziestowieczna. To znaczy, jest nam bliska kulturowo – nie komponowali jej goście w srebrnych perukach, tylko ludzie, którzy znali takie nowoczesne pojęcia, jak radio, samochód, samolot albo czołg. W każdym razie, jest to muzyka, w której łatwo się odnaleźć, a nie jakieś pitu-pitu napisane dla któregoś tam króla.
Niestety, co niektórzy kompozytorzy zeszłego wieku uznali, że muzyka powinna być oderwana od takich przyziemnych spraw jak melodia i ogólna „nadawalność do słuchania”. Eksperymentatorom nie udało się wprawdzie zrobić zbyt wiele dobrych dzieł, ale zepsucie reputacji dwudziestowiecznej muzyki poważnej poszło im całkiem nieźle. W powszechnym mniemaniu, muzyka klasyczna dwudziestego wieku (oraz współczesna) to więc „hałas”, „kakofonia” (por. dodekafonia), „syf”.
Tytułowa lista ma na celu z dnia na dzień zmienić to przekonanie. Tych ośmiu panów zdecydowanie nadaje się słuchania. (more…)
Stała mater bolejąca
15/01/2009Z tego co wiem, Karol Szymanowski raczej nie był wzorowym katolikiem – miejsce w piekle powinien mieć wręcz zapewnione. Chyba, że na Sądzie Ostatecznym wzięte zostanie pod uwagę jego niesamowite Stabat Mater (1926).
W odróżnieniu od wcześniejszych dzieł o tym tytule, Stabat Mater Szymanowskiego nie jest po łacinie, a wykorzystuje polski przekład średniowiecznego tekstu. Kompozytor napisał do niego fantastyczną muzykę w stylu, hm, impresjonistyczno-ascetycznym (wiem, że to się wzajemnie wyklucza). Otrzymaliśmy coś rzadkiego, bo utwór po polsku, a klasy światowej. Warto się zainteresować, bo na następny taki fenomen musieliśmy czekać do roku 1993, kiedy Edyta Górniak zdobyła zaszczytny srebrny medal w konkursie Eurowizji pieśnią To nie ja byłam Ewą o podobnej zresztą, religijnej tematyce.
Tak na serio, to rok 1993 faktycznie był dobry dla polskiej muzyki – wtedy to (z dwudziestoletnim opóźnieniem), cały świat usłyszał Symfonię pieśni żałosnych Góreckiego, notabene zainspirowaną m. in. omawianym tu Stabat Mater. Karola Szymanowskiego zaś polecam każdemu, komu w ogólniaku podobała się Młoda Polska. Mrocznie, tajemniczo, ludowo.
♪ LINKI:
Leksykon muzyki poważnej: Impresjonizm
06/12/2008Impresjonizm kojarzy się przede wszystkim z malarstwem. Było to odejście od malowania „fotograficznego” na rzecz „ciapkowo-smugowego”. Fotograficzne nie było już zresztą nikomu potrzebne, no bo była fotografia. W muzyce natomiast, (more…)