Top 5: Muzyka klasyczna dla opornych

kurczaczki.jpgZ muzyką klasyczną jest taki problem, że jeśli ktoś nie zna, to nie wiadomo, od czego zacząć. Dobrym pomysłem jest kilkupłytowa składanka. W większości będą tam niestety takie zdarte kawałki, jak Eine kleine Nachtmusik, Dla Elizy albo Cztery pory. Wymyśliłem więc własną listę.

Samuel Barber – Adagio for Strings · Dobre wprowadzenie – nie za długie, w jednym kawałku, ładne i smutne. Po zamachach w 2001 roku wręcz drugi hymn USA. Utwór z lat trzydziestych, pierwotnie fragment kwartetu smyczkowego, na życzenie słynnego dyrygenta Arturo Toscaniniego rozbudowany na orkiestrę smyczkową.

Modest Musorgski – Obrazki z wystawy · To już dłuższe i to w 15 częściach, ale krótkich. Musorgski wybrał się na wystawę obrazów zmarłego kolegi i napisał o tym serię utworów na fortepian. Następnie Maurice Ravel (ten od Bolero) rozpisał je na orkiestrę i powstał w ten sposób jeden z najbarwniejszych utworów muzyki poważnej.

Gustav Holst – Planety · Podobny pomysł, tylko Holst na inspirację wybrał planety i bogów, od których wzięły nazwę. Wyszło mu siedem części, bo Ziemię olał, a Plutona jeszcze wtedy nie odkryto. Niedawno okazało się, że Pluton to nie planeta, tylko jakaś grudka, więc można znowu puszczać Planety bez obawy, że słuchamy czegoś nienaukowego. Najsłynniejsze fragmenty to wojenny Mars oraz taneczny Jowisz.

Sergiej Rachmaninow – II koncert fortepianowy · To już cięższy kaliber, bo koncert, czyli poważny utwór na instrument solowy i orkiestrę. Koncerty fortepianowe mają to do siebie, że dla początkującego słuchacza mogą wszystkie brzmieć podobnie. Ten jest niezłym wprowadzeniem, ponieważ Rachmaninow pisał myśląc o publiczności, a nie o tym, żeby pianista miał okazję się popisać.

Ludwig van Beethoven – IX symfonia · Ponad 70 minut muzyki i to takiej, jakiej nikt wtedy jeszcze nie słyszał. Wstrząsająca rzecz i jeszcze z Odą do radości na końcu. Podobno to przez tę symfonię płyta kompaktowa trwa tyle, ile trwa.

Ilustracja: Viktor Hartmann – inspiracja dla „Baletu kurcząt w skorupkach” z „Obrazków z wystawy”

Tagi: , , , , , , , , ,

Komentarze 2 to “Top 5: Muzyka klasyczna dla opornych”

  1. Bree Says:

    „Jupiter „Holsta jest ge-nial-ny! taki radosny :). trochę kojarzy mi się z japońską muzyką filmową chyba przez użycie fletów, a może to sugestia biorąca się z faktu, że patrzę na japońską orkiestrę… ich dyrygent jest niesamowicie charyzmatyczny :)
    ten blog jest mega skarbnicą wiedzy – właśnie czegoś takiego szukałam, żeby poszerzyć wiedzę na temat klasyki.
    pozdrawiam

  2. Przemysław Says:

    O, wspaniale przeczytać taki komentarz! Pozdrawiam

Dodaj komentarz