Wyspa umarłych

Siergiej Rachmaninow miał raczej melancholijne usposobienie. W żadnym utworze kompozytora nie słychać tego tak wyraźnie, jak w poemacie symfonicznym Wyspa umarłych (op. 29, 1908). Dzieło zainspirowane jest popularnym na przełomie XIX i XX w. obrazem szwajcarskiego symbolisty Arnolda Böcklina o tym samym tytule. Przedstawia on ładną, choć mało atrakcyjną wypoczynkowo wyspę oraz tajemniczą, kojarzącą się z jakimś obrzędem pogrzebowym, postać na łodzi. Co ciekawe, malarz zrobił to, co zrobiłby każdy szanujący się zespół rockowy – kiedy jedno dzieło się spodobało, stworzył jeszcze kilka prawie takich samych. Stąd mamy aż pięć wersji obrazu z wysepką i nawet nikt się specjalnie nie przejął, że wersja nr 4 gdzieś spłonęła.

Nie wiem, która wersja Wyspy umarłych zainspirowała Rachmaninowa. Słyszałem tylko, że Rosjanina natchnęła czarno-biała reprodukcja, a kolorowy oryginał trochę go potem rozczarował. W każdym razie wyszedł mu wzorowy poemat symfoniczny, czyli „opowiadamy dźwiękiem”. Najbardziej charakterystycznym i najłatwiejszym do połączenia z obrazem elementem jest melodia otwierająca Wyspę umarłych – muzyczny odpowiednik monotonnego wiosłowania. Coś, co Charon mógłby nucić męczącym się z wiosłami duszom podczas przeprawy przez Styks.

Ale dzieło Rachmaninowa trwa około dwudziestu minut, więc dzieje się w nim znacznie więcej. W drugiej połowie utworu słyszymy na przykład powtarzane wielokrotnie pierwsze cztery dźwięki melodii Dies irae (Gniew boży). Jest to cytat z żałobnego chorału gregoriańskiego, co powinno rozwiać ewentualne wątpliwości co do okołozgonowej tematyki utworu. Motyw di-es i-rae, di-es i-rae to dosyć popularny cytat w muzyce klasycznej: wplatali go w swoje kawałki m. in. Fryderyk Chopin (Preludium nr 2) oraz Hector Berlioz (ostatnia część Symfonii fantastycznej). Dies Irae wzorowane na tym z wersji Berlioza zastosował(a) Wendy Carlos w soundtracku do Lśnienia Stanleya Kubricka. Melodia pojawia się wraz z pierwszym kadrem filmu, na którym widzimy górskie jezioro z zalesioną wyspą dziwnie kojarzącą się z tą z obrazu Böcklina. Nie jestem pewien, czy jest to celowe, zawiłe nawiązanie, ale w końcu reżyser dość dobrze orientował się w muzyce klasycznej.

Obrzek u góry to wzięta z Wikimedia Commons, losowo wybrana, trzecia wersja Wyspy umarłych (Die Toteninsel) Böcklina. Tylko machnąłem ją efektem „sepia”, żeby było mniej więcej tak, jak miał to widzieć kompozytor. Aha, dodam jeszcze, że  arcyponura Wyspa umarłych to zazwyczaj (bo czasami jest to słynny II koncert fortepianowy) mój ulubiony kawałek Rachmaninowa. Kto słuchał Joy Division, ten niestety nigdy nie wychodzi z klimatów à la Atmosphere.

LINKI:

♫ Nagranie pod batutą kompozytora, 1929, YouTube

♫ Nowsze nagranie – Leonard Slatkin, Detroit Symphony Orchestra, na żywo

♫ Dobry tekst o Dies irae, wraz z próbkami muzycznymi (m.in. odpowiedniego fragmentu Wyspy umarłych)

♫ Pan z NY Philharmonic opowiada  o utworze na YT

♫ Bonus: nadmiernie patetyczny klip do Atmosphere Joy Division

Tagi: , , , , , , , , , , , , , ,

Komentarze 4 to “Wyspa umarłych”

  1. W.W.R. Says:

    Uwielbiam, gdy w jakimś utworze, tak jak tutaj, narasta dramaturgia, wprawdzie bardzo powoli, ale absolutnie nieugięcie. Budowany nastrój jest fenomenalny. Mimo wszystko z oddzielnych symfonicznych utworów Rachmaninowa wolę jeszcze bardziej „Vocalise”, op. 34.

  2. WWR Says:

    Zapomniałem jeszcze wspomnieć o moim „popkulturowym” skojarzeniem związanym z przedstawionym obrazem: wędrówką Harry’ego Pottera z Dumbledore’m po horkruks. Czy Böcklin mógł zainspirować Rowling?

  3. Przemysław Says:

    Popkulturowe skojarzenia z klasyką na tym blogu mile widziane.

    Jak napisałeś o budowaniu napięcia, to zacząłem się zastanawiać, czy znam podobny pod tym względem utwór. Potrafię sobie przypomnieć tylko jeden: pierwsza część III symfonii Góreckiego też się w ten sposób rozwija.

  4. W.W.R. Says:

    Mówiąc o budowaniu napięcia, warto przypomnieć motyw inwazji w symfonii Leningradzkiej. To jednak muzyka zdecydowanie bardziej militarna niż mroczna.

Dodaj odpowiedź do WWR Anuluj pisanie odpowiedzi