12875 metrów nad ziemią

Woodstock– Narkotyki są w dechę! Zróbmy o nich piosenkę!

– Byczo!

– Przednio, powiemy wszystkim, że to o samolocie!

– Klawo! Ale najpierw zarzućmy sobie to…

Tak najprawdopodobniej przedstawia się historia powstania przeboju Eight Miles High (1966) amerykańskiej grupy psychodeliczno folkrockowej The Byrds. Wtedy jeszcze można sobie było na taką proodlotową propagandę pozwolić, bo Hendrix, Joplin i Morrison jeszcze żyli i mieli się dobrze. Dopiero potem muzycy zaczęli padać jak muchy i wszyscy zadali sobie pytanie: „Kurczę, ciekawe od czego oni tak?”

Oficjalna wersja jest taka, że piosenka jest o lataniu samolotem, ale najprawdopodobniej jest w tym tyle prawdy, co w popularnym zwrocie „to jeszcze się zdzwonimy”. Podobnie jak Baśka Wilków, piosenka rekompensuje niemoralne przesłanie zadziwiającą warstwą muzyczną. Słyszymy w niej niesamowite, indyjskie harmonie, tak samo, jak w Baśce słyszymy niesamowite gó… yyy, nieważne.

Warto wspomnieć o niesamowitym wykonaniu 8 Miles High przez amerykański zespół punkowy Hüsker Dü. Rzadko daję się przekonać do punkowatych kowerów, ale to co się w tej wersji dzieje, przekracza granice percepcji. Obowiązkowa pozycja dla fanów wczesnego R.E.M., bo to jedyne porównanie, które przychodzi mi do głowy (Byrdsi to jedna z największych inspiracji R.E.M. – może coś w tym jest?). Kończę, bo muszę wracać do mojego ulubionego zajęcia, czyli puszczania Eight Miles High w wersji Hüsker Dü w kółko.

The Byrds – Eight Miles High:

Tagi: , , , , , , , , , , ,

Komentarze 4 to “12875 metrów nad ziemią”

  1. jakuzz Says:

    Już mnie prawie zniechęciłeś tym R.E.M., ale na HD zawsze kliknę. Morowe! No i The Byrds, wiadomka.
    Nie powinno być „muzycy zaczęli padać jak Muchy”?

  2. Przemysław Says:

    albo „spadać jak Coma”. Coś mnie tknęło po tych Muchach i zgooglowałem moje tłumaczenie nazwy zespołu. No i się okazało, że jest w Polsce zespół Ptaky (i to założony przez gitarzystę Ira, więc pełen szacunek).

  3. jakuzz Says:

    no myślałam, że o nich będzie, a tu zaskoczka.

  4. Przemysław Says:

    Posłuchałem rzeczonego zespołu – nie rozczarowuje. Nazwa „Ptaky” wylatuje niniejszym z tytułu wpisu oraz, mam nadzieję, na zawsze z mojej pamięci.

Dodaj odpowiedź do jakuzz Anuluj pisanie odpowiedzi